Pochodzenie
Skąd wywodzą się Frankiewicze? Są różne koncepcje. Potomkowie gałęzi z Sulmierzyc twierdzą, że z południa Europy, mniej więcej z terenów Jugosławii i przybyli do Polski w XVI lub XVII wieku. Gałąź z Przemyśla uważa, że z Litwy, a jeszcze inni, że są potomkami Ormian, przybyłych do Polski. Jeśli pni było kilka, to wszyscy mogliby mieć rację. Ale może była tylko jedna prakolebka. Zresztą dwie ostatnie koncepcje nie musiałyby się wykluczać. Przybysze ze wschodu często osiedlali się na Litwie, czy też należącej do niej Rusi, a później w ramach Rzeczypospolitej Obojga Narodów możliwa była dalsza migracja. Mogłaby i taką koncepcję popierać forma końcówki nazwiska, częsta w rodach na terenach rusińskich.
Tereny Jugosławii, a konkretnie Chorwacja, może być brana pod uwagę również i z tego powodu, że starym chorwackim rodem jest rodzina pisząca się Franković, której wielu przedstawicieli dotąd mieszka w Chorwacji. Chorwackie książki telefoniczne notują wg. stanu z czerwca 2002 r. 509 abonentów o tym nazwisku. Jednak to by było możliwe tylko, jeśli było kilka róznych pni Frankiewiczów, a jeden z nich o pochodzeniu chorwackim, ze zmienioną w ciągu lat pisownią nazwiska, per analogiam do rozprzestrzenionej po różnych rejonach znanej rodziny polskiej.
Nazwisko Frankiewicz pojawia się już w dokumentach z 1480 roku. Według Herbarza Bonieckiego ktoś o takim nazwisku przebywał wówczas w przemyskim. Niestety Boniecki nie odnotowuje jego herbu, bo prawdopodobnie wymienia to nazwisko w związku ze zdarzeniem przywołanym w historii innego rodu. Infomacja o tym została znaleziona w "Polskiej Encyklopedii Szlacheckiej". Nie jest więc łatwo znaleźć miejsce odnotowania tego nazwiska w kilkunastu tomach herbarza Bonieckiego. W związku z tym ogłaszam KONKURS! Kto poda numer tomu i strony, na której w tym dziele występuje nazwisko Frankiewicz, otrzyma butelkę dobrego czerwonego wina i jego nazwisko po wsze czasy zostanie uwiecznione na tych stronach.

W roku 1670 w Warszawie Andrzej Jan Frankiewic, Philosoph. Bak. napisał "Jeruzalem Nowe we Wsi z dawna Nazwaney Gora", a w 1671 r. "Historya żywota Matki y Syna". Prawdopodobnie też przetłumaczył na polski Adrychomiusa "Jeruzalem yakie było za czasow Chrystusa Pana". Jeśli to przypuszczenie jest słuszne, to był duchownym sanktuarium w Górze Kalwarii. Wcześniej w 1659 r. wydał w Krakowie po łacinie "Collossus Apollini..".

Dość interesująca jest podwójna pisownia nazwiska na fiszce  Biblioteki Jagiellońskiej - Frankiewic i Frankowicz. Jeśli mylił się XIX-wieczny bibliotekarz, to tym bardziej mogły być przeinaczenia i różne wersje zapisu dawniej, zwłaszcza że dawni pisarze nie grzeszyli nadmiernym kunsztem, jak również nie było jednolitej zasady pisowni języka polskiego, ani przywiązania do konkretnej pisowni nazwiska, bo traktowano je wyłącznie jako określenia, pozwalające lokalnie na odróżnienie ich nosicieli od innych o takich samych imionach. W dawnych wiekach pisarzami [miejscy, duchowni] byli często Niemcy, a dokumenty pisali po łacinie lub niemiecku, więc polskie brzmienia nazwisk i nazw miejscowości były zapisywane w różny sposób, za pomocą mechanizmów pochodzących z obu tych języków. Można więc dopatrywać się związków nazwiska Frankiewicz z zapisami: Franckiewicz, Francouicz, Frankowic, Franckouicz itp.

Pisanie "u" w miejscu "w" wynika z jak najbardziej naturalnego powodu. Alfabet łaciński wogóle nie znał "w", a głoski "u" i "v" oznaczano jednym i tym samym znakiem.
Gdyby przyjąć powyższe przypuszczenia, to podobne nazwiska występują już w dokumentach z XIV i XV wieku: Staszek Francouicz de Domonicowo (1394) [Księgi sądowe łęczyckie II 4825], Nobili Dobeslav Francouicz de Kansche (1437) [Księga ziemska zakroczymska II 228],  Petrze Frankowicz de Coczala (1440), Paulus Franckouicz (1450) [Księgi przyjęć do prawa miejskiego w Krakowie 1392-1506, 5119 i 5910] itd. Czy ktoś może się domyśla, jak nazywają się dzisiaj miejscowości, z których pochodzili  i gdzie leżą? Domonicowo to może dzisiejsze Dominikowice koło Uniejowa? Raptem jakies 30 km od Łęczycy. Trudniejsza jest próba interpretacji Kansche, bo w łacińskim zapisie "an" może mieć najróżniejsze brzmienia - "an", "ań", "ą" itp. Tak samo "sch" może oznaczać "sz", "cz", "ć", "ś" itp. A więc mogłaby to być np. Kącina, Kącin, Kącik, Kąck, Kańczuga, a może nawet Kąty. Albo jeszcze jakaś inna miejscowość, możliwe że już nie istniejąca.
Zapisy w Księdzie przyjęć do prawa miejskiego w Krakowie:

5119. Petrze [Pankowicz] Frankowicz de Coczala [Scoczouia*  (napisane nad Coczala)] i.h./ dedit I mrc., pro littera ad Pasce fideiusserunt Hannus Smalcz parfiber et Lorencz Radeber faber. [Portavit litteram de Scoczouia (dopisek późniejszy)].

*) ze Skoczowa ?
5910. Paulus Franckouicz i.h., [143 dedit I fert., pro littera ad Johannis fideiusserunt Czarny Jan et Stanislaus Zalcz.
W drugiej połowie XVII w. i na początku XVIII wychodziły w Krakowie książki Marcina Ignacego Frankowica, m.in. "Wizerunek doskonałości.." o Błogosławionej Kunegundzie (czyli Kindze). Obecnie osób o nazwisku Frankowicz jest daleko mniej niż o nazwisku Frankiewicz, co zastanawia przy tak długiej historii tego pierwszego nazwiska, więc nie jest wykluczone, że są to powiązane niegdyś gałęzi o zmodyfikowanej w przeszłości pisowni. Oczywiście nie musi to być prawdą, ale nie należy takiej możliwości odrzucać i jeśli w jakiś dawnych dokumentach rodzinnych pojawi się nazwisko o takim brzmieniu, nie należy z góry przesądzać, że należało ono do osoby obcej.

Warto sprawdzić, jak wygląda mapka siedlisk współczesnych Frankowiczów. Przyjmując podobną metodę, jak dla Frankiewiczów na stronie "Współcześni", zbadano liczbę abonentów TPSA w wybranych miastach Polski. Ponieważ w większości miast wynik był zerowy, dokładniejsze sprawdzanie przeprowadzono tylko w bliższym rejonie miast, w których takich abonentów znaleziono, ze szczególnym uwzględnieniem obszarów gęstego występowania rodzin Frankiewiczów. W sumie sprawdzono 70 miast, pośród których tylko w 13 znaleziono abonentów o nazwisku Frankowicz. (Aktualność danych wg. stanu w czerwcu 2002 r.).


Abonenci TPSA o nazwisku Frankowicz - przełom XX i XXI w.

Jeśli odrzucimy kierunki migracji w XIX i XX wieku - Kraków, Warszawe, miasta COP (Centralny Okręg Przemysłowy) i duże miasta tzw. Ziem Odzyskanych, to pozostanie mały obszar między Brzeskiem a Niskiem i Sandomierzem z centrum w Mielcu lub jego okolicy. Z informacji zawartych na stronach pod tytułem Żarowianie, przedstawiających historię wsi Żarówka oraz genealogię rodziny Wnuków, dowiadujemy się, że w tej wsi, należacej do parafii Zdziarzec i leżacej w gminie Radomyśl Wielki, powiat mielecki, co najmniej od połowy XIX wieku mieszkały rodziny Frankowiczów. Biorąc pod uwagę, że ogólna liczba abonentów o nazwisku Frankowicz jest nieporównywalnie mniejsza od liczby abonentów o nazwisku Frankiewicz oraz że siedziby rodzin Frankowiczów mieszczą się blisko centrum linii sandomiersko-pogórskiej Frankiewczów, to wszystkie wymienione wyżej  fakty łącznie mogą sugerować, iż tutejsi Frankowicze są niewielką gałęzią, która oddzieliła się od pnia Frankiewiczów i to biorąc pod uwagę ich liczebność stosunkowo niedawno, prawdopodobnie z powodu jakiegoś błędu w zapisie w metryce urodzenia lub małżeństwa. W poprzednich wiekach księża często nie przypisywali istotnego znaczenia dokładności zapisu brzmienia nazwiska. Takie udokumentowane przypadki opisywane są na stronach Drzewo genealogiczne rodziny Wójcickich . Nie tylko, że kolejni potomkowie mieli w metrukach wpisywane różne brzmienia nazwiska: Wujcik, Wójcik, Wuycik, Wóycik, Wójcicki itd., to zdarzało się, że bracia, dzieci jednego ojca i jednej matki., miały w metrykach wpisane rózne nazwiska. A przecież różnica pomiędzy Wuycik a Wójcicki jest znacznie większa niż pomiędzy Frankiewicz i Frankowicz. Zwłaszcza że przy zamaszystym piśmie odręcznym i "ie" i "o" mogą wyglądać jak dwa male zawijasy...

Powinniśmy być przygotowani jednak na większe niespodzianki z odmianami nazwiska. - Frank, Franck, Franco, Francus, Francuz, Frankus, Frąckiewicz, Fronkiewicz, Frankowski, to wszystko mogą być nazwiska związane z jednym pniem lub przemiennie występujące w różnych pniach. Pierwsze grupa dlatego, że od nich może pochodzić nazwisko Frankiewicz, druga dlatego, że są to nazwiska, niejako będące wersjami tego samego określenia, a pamiętajmy, że w dawnych czasach nazwisko miało rolę określenia, a nie taką, jak obecnie uważamy, konkretnego zestawu znaków alfanumerycznych. Skoro nie było ujednoliconego sposobu zapisu unikalnych polskich dźwięków, a do tego najczęściej pisane dokumenty były po łacinie, więc za pomocą liter alfabetu łacińskiego starano się oddać brzmienie zbliżone do polskiego. Pisano więc "ą" jako "on", "an", "a", podobnie postępując z innymi niezapisywalnymi dźwiękami. Niektórym, przywiązanym do języka niemieckiego, było wszystko jedno czy jest napisane "ck" czy "k", bo po niemiecku wymawia się to tak samo. Na przykład w pisanych po łacinie dokumentach z XIII - XV wieku zebranych w Dokumenty polskie z archiwów dawnego Królestwa Węgier nazwa miasta Sącz jest pisana konsekwentnie jako Sandech. Widzimy więc tu przykład tożsamości "ą"="an".

Z wieloma zniekształceniami nazwiska spotykamy się i znacznie później - w dokumentach emigrantów do Stanów Zjednoczonych. Na listach pokładowych czy w dokumentach imigracyjnych znaleźć można różne formy zapisu nazwisk osób gwarantowanie pochodzących z jednej bliskiej rodziny. Tu znowu grał rolę problem, iż zapisywał obcy -  Niemiec lub Amerykanin, ze zrozumiałych względów nie potrafiący prawidłowo oddać polskiej pisowni, a często nie mogący się do tego zbytnio dogadać z emigrantami, którzy przed wyjazdem nie przechodzili niestety kursów językowych.

Zajmijmy się teraz pochodzeniem samego nazwiska. Nie ulega wątpliwości, iż jest to nazwisko patronimiczne. Oznaczające syn Franka lub pochodzący z Franków. Jedno jak i drugie znaczenie może mieć szereg wariantów. Jako syn Franka może to być:
- syn kogoś o imieniu Franek, Franciszek itp.,
- syn kogoś o nazwisku (przezwisku) Frank, Franck itp..
Jako pochodzący z Franków może to być:
- pochodzący z rodziny, której patriarchą był ktoś o imieniu Franek, Franciszek itp.,
- pochodzący z rodziny o nazwisku Frank, Franck itp.,
- pochodzący ze wsi Franki (są takie np. na północ od Wysokiego Mazowieckiego),
- pochodzący z Francji lub potomek  ludu Franków.
Należy tu zwrócić uwagę na to, że popularnym w dawnych wiekach skrótem imienia Franciszek było też Frąc. A więc jeśli jedni mówili o kimś Fanek, a inni wołali na niego Frąc, to jeden z jego synów mógł być zapisany w metryce jako Frankiewicz, a drugi jako Frąckiewicz (analogicznie do Wójcickich, o których było wyżej). Idąc dalej trzeci jako Frankowski - przecież te wszystkie określenia oznaczają to samo - syn Franciszka. I tak własnie rozumowano w dawnych czasach, zanim sortowane kartoteki, a później komputery wymusiły przywiązanie do konkretnych znaków w zapisie nazwiska.

Cała dyskusja powyżej prowadzi do konstatacji, że badając głównie obszar rodzin piszących się Frankiewicz, nie możemy tracić z uwagi historii nazwisk podobnych lub mogących być jego korzeniami. Dlatego też wkrótce znaleźć będzie można na tych stronach informacje o rodzinach piszących się Frankowicz, Frankowski, Frąckiewicz, Fronkiewicz, Frank, Francus itp. oraz będziemy starali się szukac powiązań między nimi. Uwzględnimy też nazwisko Frącki, bo według powyżej opisanych tendencji w zapisach nazwisk, również i ono mogłoby zostać przeinaczone na Frankiewicz. Na początek o nazwisku i rodzinie Frank (z odmianami).

Uwaga osobista - dodatkowy dowód. Autor tych stron wielokrotnie w szkole, na uczelni, w urzędach był mylnie nazywany Frankowskim lub Frąckiewiczem. Zapewne drodzy kuzyni sami znacie również to zjawisko.