To jeden z najsmutniejszych dni w historii bluesa – jak podają amerykańskie media internetowe powołując się na oświadczenie adwokata B.B. Kinga (fot. archiwum The Chicago Tribune) Brenta Brysona, jakie przekazał agencji The Associated Press, Król Bluesa zmarł w nocy w czwartek 14 maja (amerykańskiego czasu). Miał 89 lat. Już od jakiegoś czasu wiadomo było, że stan zdrowia muzyka się pogarsza, ale wiadomość o śmierci zawsze jest strasznym zaskoczeniem. B.B. King był bodaj najpopularniejszym wykonawcą bluesowym na świecie. Utwory z jego repertuaru, ze słynnym „The Thrill Is Gone” na czele stawały się przebojami, a zawierające je płyty sprzedawały się w milionowych nakładach. On sam miał na koncie 15 nagród Grammy i dziesiątki innych, prestiżowych wyróżnień. Bluesowy świat stracił swoją ikonę.
Opublikowano: 2015-05-15 08:33:05
Źródło: www.chicagotribune.com