Niewiele jest płyt, o których bez najmniejszej przesady można powiedzieć, że słuchamy ich cudem. Tak było z poprzednią „The Blues Came Callin’”, na którą piosenki Walter Trout pisał leżąc na szpitalnym łóżku, czekając na przeszczep wątroby, który miał być jego jedyną szansą na przeżycie – i siłą rzeczy tak już będzie z każdą kolejną. „Battle Scars” też nawiązuje do tragicznych przeżyć autora – po takim doświadczeniu trudno żeby było inaczej – ale bardziej niż zapis czarnych momentów choroby, stanowi opowieść o pokonywaniu przeciwności i odzyskiwaniu życia. Widać to już po tytułach piosenek – zaczynamy od „Almost Gone”, a kończymy na „Gonna Live Again”. Wszystko co pomiędzy tymi utworami dzieje się na płycie jest intensywne i mocne – od tekstów, po muzykę – dając nam możliwość obcowania z jedną z najlepszych, najbardziej osobistych płyt w dyskografii Trouta. A resume ma przecież pokaźne — współpracował w swojej karierze z Johnem Mayallem, grupą Canned Heat, Johnem Lee Hookerem i Big Mamą Thornton. Dla miłośników ostrzejszego blues-rockowego grania płyta konieczna, ale powinni po nią sięgnąć także inni, bo każdy wrażliwy muzycznie słuchacz, zainteresowany nie tylko riffem, ale też warstwą tekstową i ładunkiem emocji albumu znajdzie tu dużo dla siebie. Zdecydowanie do wielokrotnego słuchania. (pd)
Opublikowano: 2016-02-02 12:52:55
Wydawca: Provogue Records
Posłuchaj: Mystic