Opus3 – jedna z tych firm fonograficznych, dla których brzmienie wydawanych płyt jest równie ważne, co jakość zawartej na nich muzyki. Od 1976 roku symbol tej szwedzkiej, niewielkiej wytwórni przyciąga zarówno kochających muzykę melomanów poszukujących różnych odcieni roots music – w tym bluesa, jak i używających najlepszego sprzętu odsłuchowego audiofilów.
Miłośników jazzu zachwyci album „Live At The Pawnshop”. Był rok 1976, kiedy na scenie klubu Stampen – dodajmy tego samego, skąd pochodzą nagrania ze słynnej serii „Jazz at the Pawnshop” uważane przez wielu za najlepiej brzmiące jazzowe nagrania wszechczasów – stanęła młoda dama licząca sobie wówczas 81 lat, Pani Eva Taylor. Lady, której największe sceniczne sukcesy przypadły na lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku, a której biografia intryguje jazzowych archiwistów ciekawostkami ze współpracy z Louisem Armstrongiem, Sippie Wallace czy Bessie Smith. Intrygująco brzmią także nagrania na krążku – piękne muzycznie, i wyśmienicie brzmiące, pozwalają odnieść wrażenie jakby Eva Taylor i towarzyszący jej Maggies Blue Five siedzieli na środku naszego salonu.
Te nagrania na półce Jana-Erica Perssona – założyciela i szefa wytwórni Opus3 – przeleżały ponad trzydzieści lat, aż doczekały się wydania na złotym krążku wielokanałowego Super Audio CD. Ale takich muzycznych cukiereczków sprzed lat, mało znanych a poznania wartych, jest w katalogu Opus3 sporo. Jednym z nich jest wokalistka Cyndee Peters i płyta, której okładkę dzieli wspólnie z Ericem Bibbem – „A Collection Of Cyndee Peters and Eric Bibb”. Każdy z artystów ma tam swoją połowę longplay’a, choć na tej należącej do Cyndee Bibb gdzieniegdzie gra na gitarze i podśpiewuje. Sama Cyndee Peters u nas jest praktycznie nieznana, w Szwecji zaś megapopularna, jeśli wierzyć temu, co na jej temat udaje się znaleźć w internetowej wyszukiwarce. Wokalistka wykonująca muzykę gospel, bluesa, ale też starsze typy afro-amerykańskiej muzyki. Te różnorodność słychać na „A Collection…”. Mamy tu dużo muzyki gospel, ale da się też rozpoznać echa muzyki klasycznej i takiego podejścia do chóralnego śpiewania, które trudno spotkać w afro-amerykańskiej tradycji.
Zdecydowanie nowszą rzeczą jest krążek formacji Sticks & Stones z Rebeccą Sjoberg w roli wokalistki – z bluesem nie mający już nic wspólnego. Muzyka bluesgrass z mroźnej Szwecji? Właśnie ten gatunek amerykańskiej muzyki upodobali sobie młodzi ludzie tworzący Sticks & Stones, którzy w roku akademickim 2004⁄2005 spotkali się na jednym ze szwedzkich uniwersytetów. Okazało się, że wszyscy myślą podobnie o muzyce, grają na akustycznych instrumentach i słuchają wesołych dźwięków bluegrass. Zaczęło się od wspólnych jamów, a doszło do tej płyty, albumu „Sticks & Stones” – dla tych słuchaczy, którzy nie boją się muzyki country w tym najbardziej tradycyjnym z wydań, chociaż zagranej przez Szwedów.
Bluesa w czystej postaci w katalogu Opus3 także znajdziemy, ale o tym przy innej okazji. Póki co, w chwili oddechu od bluesa, warto tych trzech rootsowych albumów posłuchać. Szczególnie na dobrym stereo.
Przemek Draheim
Opublikowano: 2012-08-09 15:34:48
Wydawca: Opus3 Records / Dystrybucja: Audio Forte
Posłuchaj: www.opus3records.com